Przychody Facebooka tylko w samym czwartym kwartale 2020 roku to 28.07 mld $, z czego 97% stanowią przychody z samych reklam. Jest więc oczywiste, że uruchomienie reklamy poprzez kliknięcie „Promuj post” musi być łatwe i intuicyjne dla każdego. Jeżeli jest łatwe to musi być pozbawione pewnych funkcjonalności, a to właśnie te “drobne szczegóły” mają wpływ na skuteczność reklam.
Czy nie lepiej jest poświęcić trochę więcej czasu i za te same pieniądze uzyskać lepszy wynik? Zestawiłem poniżej kilka narzędzi z kategorii obowiązkowych dla chcących rozpocząć poważną przygodę z Fb Ads.
Na początku zaczniemy od podstaw (niektórym pewnie już znanych), a wraz z kolejnymi wpisami będę przedstawiał kolejne pomocne aplikacje i narzędzia.
1. Menedżer reklam (darmowe)
Zapomnij o kliknięciu w przycisk “Promuj” zaraz pod dodanym postem – nie tędy droga, nie jest to optymalne rozwiązanie. Jeżeli chcesz poważnie podejść do płatnej promocji w Facebook Ads odwiedź menedżera reklam na Twoim koncie.
Dlaczego? Pozwoli Ci lepiej przygotować i kontrolować reklamy na Facebooku, Instagramie, w Messengerze, czy Audience Network (sieć reklamowa Facebooka – odpowiednik sieci reklamowej Google).
Menedżer pozwoli Ci zarządzać poszczególnymi elementami kampanii, grupami reklam i samymi reklamami, w tym całą gamą ustawień dotyczących miejsca, czasu, grup docelowych, budżetów, harmonogramów wyświetlania i innych pomniejszych ustawień. Kreator kampanii i samych reklam jest czytelny i intuicyjny. Oczywiście wymaga większego zaangażowania, ale przy odpowiednim podejściu, poświęcony czas powinien się zwrócić w postaci wymiernych efektów.
Zabawa ustawieniami to jedno, ale nie zapominajmy o raportowaniu. Menadżer reklam to też miejsce, w którym dowiesz się znacznie więcej o skuteczności Twojej reklamy. W tym etapie zdecydowanie przyda się tzw. piksel, który opisałem niżej.
2. Piksel Facebooka – darmowe
Jest to nie tyle narzędzie/aplikacja, co kawałek kodu, który należy dodać na stronie internetowej. Spełnia on dwie istotne funkcje:
- zbieranie danych o użytkownikach odwiedzających Twoją stronę internetową, co z kolei możesz wykorzystać do tworzenia list remarketingowych/niestandardowych grup odbiorców (do tzw. reklamy śledzącej),
- mierzenie efektywności prowadzonych kampanii dzięki danym jak np. ilość i wartość sprzedaży w sklepie online.
Wprowadzenie kodu może się wydawać skomplikowane, natomiast Facebook przygotował wewnętrzne narzędzie dla wielu popularnych platform m.in.: WordPress i WooCommerce, PrestaShop, Magento i wiele innych.
Czy warto? Zdecydowanie, gdyż wykorzystywanie w kampanii list remarketingowych przynosi najczęściej bardzo dobre efekty. Druga sprawa – jeżeli planujesz większe wydatki na tę formę reklamy, musisz wiedzieć w jak dużym stopniu przynosi ona zwrot z inwestycji.
Oczywiście, ten ostatni argument jest przedstawiony w najprostszym modelu, gdyż należy pamiętać, że sprzedaż internetowa się mocno rozwinęła. Istnieje wiele sklepów oferujących, jeżeli nie te same to komplementarne produkty. Wpłynęło to na ścieżkę zakupową klienta prowadząca do konwersji, która mocno się wydłużyła, a mierzenie jej nie jest zero-jedynkowe.
3. Audience Insights/Statystyki grup odbiorców (darmowe)
Nie da się ukryć, że to właśnie ustawienia grup docelowych najczęściej spędzają sen z powiek. Audience Insight jest dostępne w menu menedżera reklam i znajdziesz je pod nazwą Statystyki grup odbiorców.
Narzędzie pozwoli Ci dokładniej poznać i oszacować wielkości grup poprzez różne połączenia ustawień: wieku, płci, lokalizacji oraz przede wszystkim zainteresowań.
Możesz grupę docelową ustawić również we wcześniej wspomnianym menedżerze reklam, ale warto najpierw przygotować sobie kilka potencjalnych grup właśnie w Audience Insight, aby potem wybrać je gotowe na etapie tworzenia kampanii.
4. Test Mobile Friendly
Darmowe narzędzie od Google, które sprawdzi jak Twoja strona działa na urządzeniach mobilnych. Dlaczego to takie ważne? Poniżej podaję dwie liczby:
- 14 mln to liczba aktywnych osób na Facebooku (dziennie!) tylko w Polsce;
- 13 mln to liczba osób, która codziennie korzysta w Polsce z Facebooka przez urządzenia mobilne.
Musisz być świadomy, że uruchamiając kampanię na Facebooku lub Instagramie, aż 90% ruchu może i zapewne będzie pochodzić z urządzeń mobilnych.
Jeżeli Twoja strona:
- nie jest “mobile friendly”,
- długo się ładuje,
- przewleczenie nitki przez oczko w igle, jest łatwiejsze niż kliknięcie w krzyżyk wyskakującego okienka Pop-up
to zastanów się, czy lepiej nie wybrać innego celu w kampanii i pominąć przekierowania na stronę internetową. Aha! I czym prędzej dostosuj stronę do smartfonów?
5. Canva (darmowe/płatne)
Nie musisz znać Photoshopa/Gimpa, żeby stworzyć profesjonalną grafikę do posta, na zdjęcie w tle czy krótką animację do relacji na Instastories.
Canva umożliwia intuicyjne przygotowanie całych zestawów grafik w dowolnych rozmiarach (tych też nie musisz znać, bo już są przygotowane szablony). Nawet jeżeli nie masz pomysłu na grafikę to znajdziesz tam setki inspiracji.
Wersja darmowa spokojnie powinna wystarczyć na użytek własny (jednego profilu i jednej osoby), natomiast warto zastanowić się nad wersją płatną. Wersja PRO umożliwia m.in.: dostęp do ogromnej bazy zdjęć i wideo, możliwość wgrania własnych fontów, możliwość wycinania tła ze zdjęcia, ciekawą funkcję “magicznej” zmiany rozmiaru grafiki do wybranych formatów (przydatne w szczególności gdy potrzebujemy podobnej grafiki na różne platformy) i wiele pomniejszych elementów usprawniających pracę własną i w zespole. Obecnie można bezpłatnie skorzystać z 30 dniowej wersji PRO. Kolejny miesiąc to 49,99 zł.
6. Stocki/zdjęcia (darmowe/płatne)
W pierwszej kolejności mała przestroga. Korzystanie z Google Grafika i dowolne pobieranie z tej bazy zdjęć nie jest najlepszym rozwiązaniem. Jeżeli chcemy skorzystać ze zdjęcia, które nie jest naszego autorstwa, musi mieć pewność, że jest ono udostępnione do użytku komercyjnego na podstawie odpowiedniej licencji. Takie zdjęcia możemy znaleźć w serwisach gromadzących tysiące już wyselekcjonowanych całkowicie darmowych fotografii, przy których nie ma obowiązku podawania autora. Powstało już wiele rankingów takich serwisów, ale ja podzielę się tylko tymi, z których korzystam najczęściej:
Mini porada – rozsądnie używane stocki są w porządku, ale jeżeli masz możliwość zrobić własne zdjęcie (aparaty w smartfonach robią już niesamowite zdjęcia), to warto poświęcić kolejną chwilę i dodać własne, które z pewnością będzie lepiej odebrane przez klientów.